Łączna liczba wyświetleń

piątek, 24 maja 2013

Rozdział 11- I'm afraid you...!

           ***Stefan ***
Znalazłem wiedźmie w miasteczku obok, zadeklarowała że pomoże . Wiedziałem na razie tylko tyle że do domu Cassie nie można wejść i wyjść . Czarownica powiedziała że wie jak złamać te zaklęcie .
             *** Cassie ***
Właśnie oglądaliśmy jedną z części Zmierzchu . Oczywiście nie obeszło się bez krytki Damon'a .

- Boże ! Ten Edzio jest jak ...

- Widzę że nawet nie masz go z kim porównać .

- Prawda . Chociarz nie, trochę przypomina mi Stefanie.

- Dobre. Hehehe...ale idę spać, jestem zmęczona .

- Zmęczona ? Mamy wolną chatę i pewność że nikt nie wejdzie .- Powiedział i zaczął mnie całować .

- Masz rację .- Stwierdziłam na co zaczęłam rozpinać jego koszulę ... Po chwili wylądowaliśmy w mojej sypialni i chyba nie muszę mówić co było dalej...

Obudziłam się rano obok Damona, który jeszcze spał. Wyglądał wtedy tak niewinnie, chociarz wiedziałam, że tak nie jest. Wstałam, cicho się ubrałam i zeszłam na śniadanie. Przyszykowałam sobie jajka sadzone i tosty. Gdy jadłam zastanawiałam się co będziemy dzisiaj robić z moim chłopakiem, hmmm mogłam tak chyba powiedzieć... właściwie to nie ma za dużo zajęć w moim domu.
Przestałam się martwić tym, że tu utknęłam tu z Damonem, bo wiedziałam, że to i tak nie pomoże. Nagle usłyszałam głos za swiomi plecami.
- Widze, że już wstałaś i zjadłaś śniadanie. - powiedział niebieskooki.
- Tak, ale muszę jeszcze umyć naczynia.
- Nic nie musisz...- w wampirzym tempie znalazłam się na sofie pod ciężarem całującego mnie Damona.
- Nieee. Muszę pozmywać.
- Ty zawsze swoje....
- A zapomniałabym, co będziemy dzisiaj robić?
- Hmmmm... mam kilka propozycji...
- Damon! - uderzyłam go z całaj siły w ramię, ale on i tak prawie nic nie poczuł.
- Chcesz się bić? - zapytał z podniesionymi brwiami.
- No dawaj!
Nim się obejrzałam byłam oparta o ścianę z ręką na gardle.
- Wygrałem.- zbliżył twarz do mojej szyi i poczułam jego kły na szyi, ale on tylko wyszeptał mi do ucha:
-Zapamętaj. Nie prowokuj wampira.
- Nie boje się ciebie, ani trochę.- Od razu tego pożałowałam, bo gdy skończyłam wypowiadać te słowa poczułam niesamowity ból na szyi. Później nastała tylko ciemność...
                ***Damon***
Gdy oderwałem się od Cassie to dopiero sobie uświadomiłem co zrobiłem pod wpływem emocji. Prawie umarła i to przeze mnie. Szybko wziąłem jej nieprzytomne ciało na kanapę, przemyłem ranę i robiłem bandarz z rękawa własnej koszuli. Teraz wystarczyo czekać, aż się ocknie.
                 ***Cassie***
Obudziłam się na kanapie w salonie. Było już ciemno, więc musiałam spać kilka godzin. Dopiero po chwili uświadomiłam sobie co stało się wcześniej. Teraz się go bałam. Bałam się Damona. Nie wiedziałam, do czego jest jeszcze zdolny, myślałam że mnie kocha, a on, on po prostu potraktował mnie jak swoją kolejną zabawkę. Rozpłakałam się w poduszkę. W tym momencie przyszedł niebieskooki.
- Przepraszam Cassie, naprawdę przepraszam. Nie bój się mnie, proszę.
- Ale ja się Ciebie boję!- wykrzyczałam. - I to przez ciebie! A teraz wyjdź z tego pokoju!
Zrobił tak jak mu kazałam. A ja poszłam do siebie.
_________________________________
Trochę krutko, ale wreszcie jest ten " zły " Damon. Serdecznie zapraszam do komentowania.

7 komentarzy:

  1. Ahhh Zmierzch robi się popularną polewką w opowiadaniach o TV :P Ahh biedna Cassie. Co w tego cholernego Damona wstąpiło o.o xD Ale i tak go kocham xD Mam nadzieję, że między nimi się ułoży...
    --------------
    http://tvd-tylko-moj-swiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy to za te kucyki pony na fejsie ? Czy za brak konsultacji ? Ale nie powiem fajny

    OdpowiedzUsuń
  3. Za wszystko! Muahahahahahahahahaha!!!!!!!!!!!!!!
    A tak na serio to mi sie poprostu nudziło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh , Monice chyba coś na łeb wali ale to normalka .

      Usuń
  4. Meegaa *-*. Czekam na kolejny rozdział. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałam powiadomić, że u mnie już 10 rozdział! Dużo się dzieję :P
    http://tvd-tylko-moj-swiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam! ;)
    Macie świetnego bloga, fajny pomysł i w ogóle, ale brakuje Wam trochę... Hm... Takiego dopracowania.
    Usiądźcie na spokojnie i napiszcie jeden dłuższy rozdział. Niech Wam to zajmie nawet 2 tygodnie, ale posprawdzajcie ortografy i przecinki, powtórzenia itp. Będzie się go zdecydowanie przyjemniej czytać ^^
    Damon się nie opanował? :O Ale oni też są tacy słodziutcy <33
    Mam nadzieję, że Cassie mu wybaczy ;))

    Życzę dużo weny i mam nadzieję, że skorzystacie z moich porad :)
    Zapraszam również do siebie na nowy rozdział,
    http://true-story-of-delena.blogspot.com/

    Pozdrawiam,
    Kikuś .

    OdpowiedzUsuń